środa, 31 grudnia 2014

Rozdział 9

Patricia;
Stałam dalej oparta o blad i nie wiedziałam, co mam zrobić. Eddie właśnie powiedział, że mu się podobam, a to jest dla mnie wielkie zaskoczenie i coś z czym się nigdy nie spotkałam. Bo przecież, Eddie to jest najprzystojniejszy chłopak w szkole, no tak wszyscy gadają. No i taki chłopak jak on, taki fajny, super i w ogóle, zwrócił na mnie uwagę. Przecież ja jestem zwykłą dziewczyną, która nie jest taka jak inne, nie ubieram się jakoś seksownie, nie jestem ... nie jestem Barbie. Jestem zwykłą buntowniczką, a ten chłopak, który ma powodzenie u wszystkich chłopaków zwrócił na mnie uwagę i do tego jeszcze to jest mój najlepszy przyjaciel.
-Dobra, zapomnijmy o tym i nie gadajmy o tym więcej. Jesteśmy po prostu dalej przyjaciółmi. - Powiedział dalej odwrócony do mnie tyłem, a po chwili wyszedł z kuchni i poszedł do pokoju, nawet na mnie się nie patrząc. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić, czy iść za nim czy zostać tu gdzie jestem?! Już miałam za nim iść, gdy do kuchni weszła oburzona Joy i zaczęła na mnie krzyczeć.
-Zamknij się! - krzyknęłam. -My wcale nie chodzimy, on po prostu spanikował, bo się ciebie przestraszył, on ciebie nie lubi. I przestań o nim nadawać, znajdź sobie jakiegoś faceta, który będzie cię kochał szczerze. - Krzyknęłam jej w twarz i ruszyłam do Eddiego. Gdy byłam przed pokojem, to jeszcze trochę się zawahałam czy wejść czy nie. Jednak odważyłam się, pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka, zobaczyłam Eddiego. Siedział na łóżku oparty o ścianę, powoli podeszłam do niego i usiadłam koło niego.
-Coś się stało?! - Zapytał.
-Chyba, Joy się na mnie obraziła, bo na nią przed chwilą nakrzyczałam i to bardzo. - Powiedziałam.
-A co jej powiedziałaś?! - Zapytał.
-A takie, tam żeby wzięła się w garść, żeby ciebie zostawiła, żeby znalazła sobie jakiegoś chłopaka, bo ty jej nie lubisz. - Powiedziałam.
-Lubię ja, ale nie w ten sposób, traktuję ją jako koleżankę. - Powiedział.
-A mnie jak traktujesz?! - Zapytałam cicho, a on spuścił głowę.
-Musimy o tym gadać?! - Zapytał.
-Chcę wiedzieć. - Powiedziałam.
-Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Ale czasem, gdy rozmawiamy i gdy się do mnie przytulasz, to czuję coś więcej niż przyjaźń. Po prostu nie jesteś mi obojętna. - Powiedział spuszczając głowę, a ja się w niego wtuliłam.
-Jesteś kochany. - Powiedziałam i dałam mu całusa w policzek, a potem na powrót się w niego wtuliłam.
-Nie rozumiem. - Powiedział.
-Jeśli mam być wobec ciebie szczera, to ... to ja nigdy nie miałam chłopaka, nigdy się nie całowałam i w ogóle. Jeszcze żadnemu chłopakowi się nie spodobałam i dziwne jest to, że tobie się podobam, bo ty jesteś ... no wiesz, przystojny. - Powiedziałam, a Eddie się zaśmiał.
-Dzięki. Ale czemu nigdy nie miałaś chłopaka?! - Zapytał.
-Chłopcy się mnie boją. - Powiedziałam i jeszcze mocniej się wtuliłam w Eddiego, a ten wreszcie mnie objął i mocno przytulił.
-Gaduło, ty mi się podobasz i ty już to wiesz, ale jednocześnie się boję. - Powiedział.
-Czego?! - Zapytałam.
-Skoro już to wiesz, to mogę ci wszystko powiedzieć. Podobasz mi się od samego początku, od wtedy, gdy się poznaliśmy. I chciałem ci już wcześniej to powiedzieć i nawet chciałem, abyśmy byli kimś więcej niż przyjaciółmi, ale się bałem. Bałem się, że jeśli się zgodzisz i będziemy razem, to że mnie skrzywdzisz, jak inne dziewczyny, z którymi byłem. - Powiedział, a ja nie wiedziałam co zrobić. Eddie jest na prawdę super i chyba mi się podoba, ale też się boję, że mnie skrzywdzi.
-Eddie, jesteś słodki i to bardzo, podobasz mi się. Tylko, że ja nie nadaję się do związku, ja nigdy nie miałam chłopaka. I chyba nie jest mi to pisane, nie wiedziałabym jak się zachowywać w związku. A zresztą bałabym się tego co ty - Że mnie zranisz. - Powiedziałam.
-Wiesz, zawsze musi być ten pierwszy raz. - Powiedział i na mnie popatrzył, pierwszy raz od kiedy powiedział co do mnie czuje.
-Eddie, ja nawet nigdy się nie całowałam. - Powiedziałam.
-To może czas najwyższy. - Powiedział i się schylił do mnie.
-Ale ... - Zaczęłam, ale nie dane mi było skończyć, bo Eddie wbił mi się w usta, nie wiedziałam co zrobić, jednak zaczęłam odwzajemniać pocałunek, nawet nie wiem, czemu. Całowaliśmy się już dość długo, nie wiem dokładnie ile, ale na pewno z kilka minut. Było to bardzo przyjemne, po moim całym ciele przechodziły miłe dreszcze, których jeszcze nigdy nie doznałam. Może i to mój pierwszy pocałunek, ale całując się z nim , czuję jakbym to już z nim robiła miliony razy. Nie miałam ochoty się od niego odrywać, ale jednak Eddie to zrobił. A ja tylko zaczęłam wpatrywać się w jego piękne oczy.
-Odezwiesz się?! - Zapytał.
-Ammmm... eee ... - Zaczęłam się jąkać.
-Spoko, rozumiem. Ale wiesz, super całujesz. - Powiedział i się odwrócił.
-Chodź tu ty przystojniaku. - Powiedziałam wbiłam się w jego usta, nie mogłam się od tego powstrzymać. On, jest wspaniały, nie wiem co się ze mną dzieję, ale przy nim wymiękam.


P.S. - Siemka:* Podoba się, proszę was o dużo, dużo komów. Plisss... Wiem, że krótki, ale będą często się pojawiały za to.

Gaduła;*

3 komentarze:

  1. Pięknie napisane kochana. Masz talent. Pozdrawiam SharpeeE.
    Happy New Year 2015

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję. za to, że pomimo tego, ze pewnie już nie usłyszymy o tym serialu, jak i o Peddie, ty zostałaś. Jesteś pierwszą taką osobą, którą znalazłam, chociaż może ja źle szukam. Rób dalej to, co robisz i nie poddawaj się. Dopóki takie osoby jak my tu są, Peddie trwa. Nie przestanie istnieć, dopóki my ciągle wierzymy. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Sibuna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczesliwego Nowego Roku ! : )
    Eee.. „A ten chlopak, co ma powodzenie u wszystkich chlopakow ”? Nie udalo mi sie skopiowac.. Pocalunek Peddie ! *o* Przed chwila wyznanie, ze nie sa razem chwile pozniej pocalunek :D

    OdpowiedzUsuń