Jechałam właśnie taxi do szkoły, do szkoły, w której tyle się dzieję. W której rok temu tyle się stało, przez jedną nową uczennicę. Właśnie prze - Ninę, przeżyłam w tamtym roku wielką przygodę, która łączyła się z wielkim strachem i stresem. Ta, szkoła była zawsze spokojna, nigdy w niej nic się nie działo, a od kiedy ona jest, to wszystko się zmieniło - Ja się zmieniłam! Już nie jestem tą samą dziewczyną co kiedyś byłam, może i jestem dalej zadziorna i wredna, ale trochę zmiękłam, po tym jak rok temu Rufus mnie porwał, na szczęście, on nie żyję, więc mogę być już spokojna. Mam nadzieję, ze ten rok będzie spokojny i Sibuna nie będzie do niczego potrzebna, chodź nawet fajnie jest czasem, po szpiegować po domu. Ale to też duże ryzyko, bo wiadomo, że Victor jest bardzo czujny. Czuję, że ten rok będzie wyjątkowy, ale nie wiem czemu, ciekawe co się sanie?! Może znowu jakiś kielich, zagadki, czy coś. Ale mam nadzieję, że jeszcze nie dziś, bo dziś chcę tylko wejść do domu i od razu położyć się do łóżka.
Właśnie Taxi, się zatrzymała, a ja powoli z niej wyszłam, a po chwili ujrzałam wielką szkołę, która kiedyś wydawała się najzwyczajniejszą szkołą na świecie, a teraz to szkoła z mnóstwem zagadek jeszcze nie odkrytych.
Taksówkarz wyjął moją walizkę, a ja mu podziękowałam i zapłaciłam. Było już dość późno, więc to nie było możliwe, żebym kogoś spotkała, po drodze. Szłam powoli, ciągnąc za sobą wielką walizkę. Szłam, aż nagle ktoś mnie złapał za ramię od tyłu, gdy się odwróciłam to zobaczyłam czarnoskórego chłopaka, z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Hej Alfie!
-Cześć Trixi! - Krzyknął.
-Co ty tak późno?!
-No, wiesz niestety spóźniłem się na pociąg i musiałem następnym jechać. A ty co tak późno?!
-A tak jakoś wyszło.
-Aha. - Powiedział, a dalej szliśmy w ciszy, aż do chwili. Gdy Alfie zaczął się drzeć, żebym się nie ruszała.
-O co chodzi?! - Zapytałam.
-Nie ruszaj, zaraz rozdepczesz mrówkę. - Powiedział, a ja się uśmiechnęłam.
-Mała strata.
-Nie mów tak! - Krzyknął i wziął mrówkę na rękę, a ta zaczęła wędrować po jego dłoni.
-Dobra, chodź! - Powiedziałam.
-Jak myślisz to dziewczynka czy chłopiec?! - Zapytał.
-Nie wiem.
-Dobra, załóżmy, że to dziewczynka?! Jak ją nazwiemy?!
-Nie wiem.
-Może "Kosmitka" - Zaproponował.
-Świetne imię.
-No, wiem, nasza córeczka jest piękna co nie?!
-Taaa... Czekaj! Co ?! Nasza córeczka?! No chyba sobie jaja robisz?! - Powiedziałam.
-No, co piękna jest i nasza! - Ja tylko zabrałam mrówkę z jego ręki i wyrzuciłam ją w krzaki.
-Nieeeeeeeeeeeeeee...! Zabójczyni! Tak własną córkę! - Powiedział i rzucił się w krzaki i zaczął szukać mrówki, a ja aż zginałam się ze śmiechu.
-Jest! Mam ją! - krzyknął i wyszedł z krzaków. -Ale nie żyje! - Powiedział i zrobił smutną minę.
-Biedna! Idziemy!
-Czekaj, zrobimy jej pogrzeb! - Powiedział i zaczął pod krzakami kopać dół, a po chwili włożył tam mrówkę, a potem zakrył ją ziemią.
-Uczcijmy ją minutą ciszy. - I staliśmy tam w ciszy przez chwilę, a potem poszliśmy do Anubisa.
Po chwili stanęliśmy przed wielkim, pięknym domem, w którym tyle się wydarzyło.
P.S. - Proszę o komy, tylko takie rozwinięte?! Czy może być?! Co chcecie na tym blogu zobaczyć?! Jakie chcecie Pary?!
Gaduła;*
Oj słońce jak ja się cieszę że nie miałam pomysłu bo tą mrówką to ty mnie rozbroiłaś i to dosłownie... ,,Zabiłaś nasz córeczkę!''
OdpowiedzUsuńPat zła kobieto ty jak mogłaś?? Żeby własną córkę zabić??
Prolog świetny!!!
OdpowiedzUsuńPat zabójczynią mrówek :D
Czekam z niecierpliwością na nexta :)
Będzie Peddie? <3 ;3
Zapraszam do mnie: aftertenyears.blogspot.com
Dopiero zaczynam ;) :3
Cześć :3 Trafiłam tutaj właśnie przez pingera. Możesz nie kojarzyć mojego bloga, bo jestem raczej takim "cichociemnym" czytelnikiem. ;) Czytam, ale nie komentuję. Sama nie wiem czemu, może po prostu czekam na powrót pasji. :)
OdpowiedzUsuńAle wracając do prologu... Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale ogólnie chodzi mi o to, że jest on bardzo oryginalny. Myślę tutaj o Alfiem i mrówkach. Po prostu miałaś na niego pomysł,na który taka zwykła szara myszka, np. ja xD, w życiu by nie wpadła. Jest to bardzo pomysłowe.
Co by tu jeszcze dodać...?
Jedyne co bym w tym opowiadaniu poprawiła to drobne literówki, która rzuciły mi się w oczy. Nie jest to oczywiście mocno rażące i wpływające na całokształt. Przecież każdemu się to zdarza ;)
Podsumowując prolog jest genialny, bardzo pomysłowy i oryginalny. Jestem bardzo mile zaskoczona właśnie tą oryginalnością, która mnie zauroczyła. Czekam na więcej. ^^
Cóż zostało mi tylko pogratulować i zaprosić do siebie ;*
http://my-house-of-anubis-story.blogspot.com/
PS Oczywiście obserwuję i czekam, czekam, czekam. ♥
PPS Jeśli chodzi o pary liczę na Jarę. *-*
Jezeli chodzi o pisanie to jest perspektywa patrycii wiec wolababym zebys tylkp o niej pisala no a pary oczywiste peddie musi byc ns pierwszym miejscu. Wogule lepiej pisz tylko p peddie ♥♥♥
OdpowiedzUsuń